NZOZ Orto-System

Czekałam na pierwszą wizytę 2 miesiące, na tej wizycie pani doktor zbadała córkę, powiedział, że może będzie jej potrzebny aparat podniebienny, ale nie była pewna. Córka w kwietniu kończy 12 lat i pani doktor stwierdziła że nie wyrobimy się przed tym terminem, że aparat może mieć w 2028 roku i że będzie już płatny. Kazała nam przyjść 30 lipca na wycisk i prześwietlenie. Nie do końca zrozumiałam o co chodzi i po co mam przyjść skoro wiem że gdy się bierze wycisk to od razu pod aparat. Nie mogłam się porozumieć z panią z przychodni bo rejestratorka nie pozwoliła mi z nią rozmawiać tylko sama z nią rozmawiała i przekazała mi wiadomość. Po wielu zawiłościach i niepotrafieniu wyjaśnić mi po co mam przyjść na wycisk w lipcu skoro na aparat mam czekać 2 lata. Dowiedziałam się, że po to aby pani doktor zobaczyła wycisk i prześwietlenie, żeby ustaliła plan leczenia i kosztorys. Z jednej strony po co jej wyniki i plan leczenia skoro za 2 lata zgryz mojej córki zapewne się zmieni (śmiech). z drugiej strony jeśli miałam wizytę już w teorii kwalifikacyjną i będę miała wycisk i prześwietlenie nie mogę mieć już aparatu tylko mam czekać 2 lata. I w sumie powiem nie jestem w stanie tego rozumieć. a tłumaczenie rejestratorki (bądź pani doktor-nie mam pewności)wydaje mi się beznadziejne. Na szczęście udało mi się umówić córkę do innego gabinetu i mam wizytę na początku września i od razu będzie miała wycisk i aparat. Jak dla mnie orto-system to porażka.