Robot DaVinci

Roboty zaczynają pojawiać się w coraz większej ilości miejsc. Obecne są także w medycynie - przykładem może być choćby, dostępny również i w Polsce, robot da Vinci. Możliwe, że rozwija się właśnie konkurencja dla tej maszyny - z Waszyngtonu płyną bowiem informacje o zaskakujących możliwościach robota, określanego mianem STAR.

Data publikacji
Czas czytania
1 min.

"Star" w tłumaczeniu na język polski oznacza gwiazdę, jednak w tym wypadku słowo to jest skrótem od angielskich "Smart Tissue Autonomous Robot". Badaniami nad przydatnością tego urządzenia zajęli się uczeni z amerykańskiego Sheikh Zayed Institute for Pediatric Surgical Innovation. 

Aby ocenić, jakie są możliwości robota STAR, porównywano wyniki jego pracy z operacjami laparoskopowymi, klasycznymi oraz tymi przy wykorzystaniu systemu chirurgicznego da Vinci. STAR wygrał.

Skuteczność robota STAR w operacjach tkanek miękkich: czy chirurdzy mogą zacząć się bać o swoje posady?

Porównań dokonywano na podstawie procedur, wykonywanych zarówno na martwych, jak i żywych tkankach. Manewry w obrębie tych drugich obejmowały wykonywanie zespoleń pętli jelitowych u świń - zmaksymalizowanie efektów tego typu zabiegów byłoby o tyle korzystne, że w samych Stanach Zjednoczonych przeprowadza się rocznie nawet milion takich operacji u ludzi.

Po ocenie efektów zabiegów na tkankach miękkich okazało się, że robot m.in. potrafi lepiej rozmieścić szwy w obrębie miejsca operowanego, a oprócz tego wykonywane przez niego zespolenia cechowały się najlepiej dobranym naprężeniem tkanek po zabiegu (w przypadku zbyt dużego naprężenia istnieje ryzyko pojawiania się wycieków treści z zespolonego jelita).

Pewnym problemem dla urządzenia mogłoby być to, że tkanki miękkie (jak tłuszczowa, ścięgna czy skóra) pod wpływem nacisku i innych manewrów łatwo zmieniają np. swoją pozycję. Udaje się jednak ominąć to utrudnienie poprzez system wrażliwych czujników oraz aparaturę do obrazowania, w którą wyposażona jest maszyna.

Nie na każdym jednak polu robot STAR został zwycięzcą. W porównaniu do zabiegu przeprowadzonego manualnie, był wolniejszy - i to czterokrotnie. Czy maszyna zastąpi w przyszłości chirurgów? Najprawdopodobniej nie. Po pierwsze, celem uczonych jest zmaksymalizowanie efektów leczenia dzięki współpracy medyków i maszyny. Po drugie, prace nad STAR wciąż jeszcze trwają. I po trzecie, najważniejsze: jak mawia część lekarzy, medycyna jest sztuką, a empatii medyków nie będzie w stanie zastąpić żaden robot.

Opracowano na podstawie: www.medicalnewstoday.com

Inne przydatne linki


Komentarze (0)

Komentarze (0)

Akcja
Krok
odyl
Hej,
zaczekaj!
Masz szansę wygrać rower!
Zadbaj o zdrowie. Dołącz do akcji Krokodyl!
Operacja przepukliny

Wybierz miasto, aby znaleźć placówkę
lub zadzwoń po bezpłatną pomoc w wyborze specjalisty: 22 417 40 57

Wpisz zabieg, miejscowość, klinikę lub lekarza…